W londyńskim, śmierdzącym psimi odchodami metrze rozpoczęłam dziś poszukiwania chętnego do wylizania mej świeżo wygolonej cipki. Mijając kilku grajków i mentów wbiłam się do wagonu. Tutaj stało dwóch kolesi, którzy nieśli rozwalony telewizor. Na co im ten telewizor - to nie mam pojęcia. Obok nich siedziała starsza kobieta z całą reklamówką kalafiora, a na przeciwko niej dwóch młodych licealistów obmacywało się po swoich kroczach w miejscu publicznym - byłam nieco zdegustowana. Jednak największą uwagę zwrócił na siebie czarnoskóry jegomość, stojący z przodu wagonu. Gość co chwila drapał się - raz po głowie, raz po tyłku, raz po jajach. Podeszłam do niego spytać czy mogę mu w czymś pomóc. Efektem było wybitnie obfite ślinienie się Bobbiego, który zamiast czochrać swojego boba, objął mnie ręką mówiąc czule: what the fuck you want from me? Spodobało mi się te męskie i zdecydowane przytulenie... dlatego też chwyciwszy go lewą ręką za krocze wbiłam się swym językiem prosto w jego usta. Starsza pani z kalafiorami była nieco zdegustowana - szybko wysiadła klnąc coś pod nosem, a my we dwójkę raźnym krokiem uderzyliśmy do bungalowa Bobbiego, gdzie pośród typowo murzyńskiej atmosfery zostałam zepchnięta do parteru i wybolcowana we wszystkie możliwe dziury. Bobby uciekł w popłochu zostawiając mnie ze spermą na policzkach w swoim pokoju, gdzie właśnie weszła siostra Bobbiego ze spermą na policzku. Pokazałam jej, że nie wytarła zbyt dokładnie życiodajnego płynu. I w tym momencie obie się roześmiałyśmy...
Wielka murzyńska czarna warga / Epizod 24 Boby
Komentarze
-
Dodany 2021-01-12, 00:30 przez harrypotter18xes, można więcej by takich tylko teraz z creampie
-
Dodany 2018-08-02, 15:45 przez D...DPokazali murzyni co potrafią 😃