Jednym z najstarszych sposobów podrywu jest wykorzystanie faktu, że dziewczyny lubią się opiekować swoimi "misiami" i.. kandydatami na nich.. Co prawda, my nie planujemy założenia rodziny z poderwaną laseczką i kupna domku z białym płotkiem.. ale sprawdzimy dla was czy laski faktycznie dadzą się na taki numer nabrać :) Okazją ku temu okazała się wizyta mojego koleżki, dla którego szukaliśmy ofiary do upolowania. Plan był prosty : zwichnięta noga, wieczór i żadnego szpitala czy przychodni w pobliżu. Do tego oczywiście dziewczyna, która musi się zaopiekować tym którego boli...