Samotna noc w hotelu, to nic przyjemnego. Chciałem chociaż pooglądać telewizję, ale nie było pilota. Zadzwoniłem do recepcji z reklamacją i za chwilę przyszła laseczka niczego sobie. Od razu nabrałem ochoty na małe co nieco. Kto nie ryzykuje, ten robi to sam. Złożyłem propozycję, która na początku jak zwykle została odrzucona z oburzeniem, ale od czego jest siła przekonywania w postaci dwóch banknotów.