Ehh... Żeby wybudować jakąś chałupę na wsi trzeba załatwić tysiące formalności. Koło mojego mieszkanka jacyś fachowcy remontowali ulicę. Postanowiłam zatem poszukać w okolicy jakiegoś fachowca - inspektora, Spoko.. znalazłam ponętnego i jędrnego inspektora, który od razu okazał się fachowcem nie tylko w sprawach budowlanych, lecz także był profesjonalnym przepychaczem różnego rodzaju kanałów! Najważniejsze, że będę miała pozwolenie na tą budowę ;)