Penis to wszechobecny symbol Portugalczyków. Pocztówki, figurki, obrazki i inne pamiątki wszelkiego rodzaju, przedstawiają kolorowego penisa. Legenda głosi, że w miasteczku Barcelinhos pewnego razu zostało popełnione przestępstwo, jednak mimo śledztwa, sprawcy nie udało się odnaleźć. Głównym podejrzanym był zabójczy kondom odgryzający swoim ofiarom penisy. O zdarzeniu zapomniano do czasu gdy pewien skromny wędrowiec wędrując w kierunku Londynu, zatrzymał się w okolicach Barcelinhos, w przydrożnym zajeździe, aby zaspokoić głód. W trakcie posiłku zauważył, że jakaś postać go bacznie obserwuje, jednak nie przejął się tym i kontynuował kolację. Obserwator wyszedł z zajazdu i poszedł prosto do domu sędziego, by oskarżyć przyjezdnego o popełnienie wspomnianego przestępstwa. Wędrowiec nie potrafił przedstawić dowodów na swą niewinność i został skazany na szubienicę, bez możliwości odwołania. W dniu kiedy miał zostać powieszony za jaja przez cały dzień na gorącym od słońca placu, wędrowiec wykorzystał ostatnie życzenie skazańca w celu spotkania z atrakcyjną mieszkanką tutejszego grodu, która znana była z nietuzinkowego podejścia do niektórych mężczyzn - ssała pyty niczym lokomotywa. Gdy znalazł się przed jej obliczem, ona właśnie miała zamiar ssać kolejnego penisa sołtysowi wsi, uklęknął i zaczął przysięgać, że jest niewinny i nigdy przedtem nie widział na oczy ofiary przestępstwa, prosząc ją o wstawienie się za nim u Sędziego. Cristine, piękna długonoga i wpływowa lachociągara pozostała niewzruszona. Skazaniec w geście rozpaczy zaczął błagać o pomoc i zaklął się, że jest tak pewny swej niewinności, że penis, którego domniemanie miał odgryźć, odrośnie z nadejściem świtu. Wszyscy zebrani wybuchnęli śmiechem, ale przesądny lud nie śmiał tknąć Sanczo-Pancza, któremu odgryziono w nocy penisa. Ku zdziwieniu wszystkich, nad ranem Sanczo-Panczowi zaczęły rosnąć nowe włosy łonowe, a następnie penis z wielkim żołądziem ... Ludzie pobiegli zaś na miejsce, gdzie stała szubienica i znależli Wędrowca żywego, gdyż sznur na jego pycie zaplątał się i nie zacisnął. Wobec takiego nieprawdopodobnego wydarzenia, Wędrowiec został puszczony wolno, by kontynuował swą podróż do Londynu. Tuż za nim pobiegła Cristine, którą spotkaliśmy przypadkiem podziwiając panoramę Londka-Zdroju. Biedactwo zgubiło się niechcący w poszukiwaniach Wędrowca, a że dawno pyt nie ssała - jej wzrok niemal od razu wskazał pytę podrywacza. Zabraliśmy laskę do domu, laska się opiła, najadła oraz przede wszystkim umyła. Po dokonanym obrządku Cristine zaprezentowała nam się w szokująco wyzywającym bikini, więc po krótkotrwałych prośbach z jej strony, podrywacze zgodzili się udostępnić swoje pyty w celu wyssania spermopłynu.