Zimno, pusto a mi i tak udało się wpaść na dziewczynę. To jest chyba dar, a może to po prostu umiejętność wrodzona. W każdym razie podryw nie wyglądał tak jak sobie to zaplanowaliśmy, bo szliśmy szukać dziewczyny do marketu, gdzie szansa na podryw była duża, a znaleźliśmy ją na parkingu, gdzie już prawie nikt się nie kręcił. Dziewczyna szukała budki telefonicznej.. no i budkę znalazła, problem był jednak w tym, że ktoś sądził chyba że telefon w tej budce jest przenośny i go sobie wziął :) Skomplikowało jej to nieco życie bo telefon który musiała wykonać był naprawdę ważny. Całe szczęście, że mieszkam blisko, mogłem ją podwieźć do siebie i zaproponować skorzystanie z mojego telefonu domowego. Co zdarzyło się dalej? Zobaczcie to na filmie.