Jak widzicie na załączonych obrazkach, wybraliśmy się tym razem naprawdę daleko. Ponad 1100 km dzieliło nas od Wenecji, lecz jechaliśmy pełni zapału. W końcu oczekiwać nas miały nie lada atrakcje. Podróż trwająca ponad 10 godzin upłynęła nam szybko. Na miejscu jednak spotkało nas smutne zaskoczenie. W środku mroźnej i tam zimy jednak i w Wenecji za dużo panienek nie można było znaleźć. Nie pomogła nawet wizyta na romantycznej jak cholera gondoli ;-) Szkoda tylko, że woda wyglądała jak szlam. Zmęczyliśmy się tym chodzeniem, więc na odpoczynek udaliśmy się do hotelu, gdzie poderwaliśmy pokojówkę. Okazało się że to Polakko, więc wypiliśmy razem Żywca i zabraliśmy się za wódkę. Dziewczyna zaczynała nabierać coraz więcej humoru, w końcu spotkała rodaków..