Szukaliśmy nudystów, ale pora już chyba nie była najlepsza. Zimno było jak cholera, więc zaczęliśmy iść w kierunku mojej działki. Na drodze stał maluszek. Rzęził strasznie i nie mógł odpalić, ale tak to jest jak się kaszlakiem jeździ. Okazało się, że z kierowniczki jest niezła dupcia. "Czy coś się stało?" - spytałem "Coś w tym pieprzonym gracie. Nie wiem co jest nie tak" Krótki przegląd auta wykazał, że wyskoczyła świeca, więc wystarczyło ją włożyć na miejsce. Dziewczyna zaznaczyła jednak, iż nie ma czym nam zapłacić za pomoc. Uroda takiej pięknej kobiety jest przecież jak karta kredytowa. Postanowiliśmy to wykorzystać..
Naprawa malucha / Epizod 4 Magda
Komentarze
-
Dodany 2019-02-18, 11:29 przez samir10witam to normalka przysługa za przysługę