Jadąc poprzez wiejskie miedze, poprzez łąki, poprzez leśne ścieżki wąskie napotkałem młodą uczennicę liceum czekającą na przystanku na wiejski dyliżans - czyli PKS. Uciekł jej jeden bawoli transport, a następny byłby za półtorej godziny dopiero.. także postanowiłem podwieźć tą młodą, lecz kształtną sikorkę... Zaprosiłem do swego auta i szpula prosto w pole między krzaczory.. tak żeby nikt nas nie zobaczył... I tu zostałem zagięty... moja propozycja striptizu w zamian za powiezienie spotkała się z ostrą ripostą ze strony tej młodej osóbki. Agniesia pomimo młodego wieku nie lubiła żadnych figo-fago-rozbierańców... ale lubiła przejść od razu do rzeczy - chwytając mojego pytonga w swe zgrabne, mięsiste i ćwiczone usta... Uwieńczeniem był mały prezent, jakim podarowała na koniec spotkania ze mną ta przemiła dupeczka - otóż całą wytryśniętą spermuchę, zlizała i połknęła do ostatniej kropli... No no... młode kadry coraz lepsze ... a nam co zostało... kapcie i telewizor... ;)